Ledwo
otworzyłem okienko GG, a w oczy już rzucił mi się napis informujący, że „Numer#
49: Risa jest dostępny”. Cyniczny uśmieszek wykwitł na moich ustach. Szybkim
ruchem odgarnąłem grzywkę z oczu i zabrałem się do pisania.
– Hej słońce ;*
– Hej! Jak tam?
– Muszę Ci coś wyznać… – nie zdołałem stłumić parsknięcie. Jak dobrze, że ona mnie teraz nie widzi. Z rozbawieniem obserwowałem mały ołówek w rogu komunikatora, czekając, aż dziewczyna odpisze.
– Co takiego? ;>
– Widzisz, ja… – Wystukałem w okienku i wcisnąłem ENTER. Postanowiłem zrobić teatralną przerwę, by dodać mojej wypowiedzi dramatyzmu. W czasie, kiedy ona najpewniej dostawała orgazmu, oczekując na ciąg dalszy, ja ospałym krokiem skierowałem się do kuchni. No co? Nic jeszcze nie jadłem. Nieśpiesznie nasypałem płatków do miski i zalałem je zimnym mlekiem. Wpatrywałem się w biały płyn, rozlewający się po ściankach naczynia. Zawsze lubiłem mleko, ale tylko zimne.
Sięgnąłem po łyżkę i chwytając ją w zęby, pchnąłem szufladę biodrem. Jej zamknięciu towarzyszył dość głośny trzask, przeplatany irytującym dźwiękiem obijających się o siebie sztućców. Potem postanowiłem wrócić na sofę, gdzie czekał na mnie laptop. Rozsiadłem się wygodnie, zerkając bez krzty zainteresowania na otwarte okno GG. Po chwili zastanowienia stwierdziłem, że chyba starczy tego czekania. – Przepraszam, że każę Ci czekać… Nie wiem, jak mam to ująć… – ENTER – Naprawdę, chcę Ci to powiedzieć. To dla mnie bardzo ważne… – ENTER.
– Czekam! – Natychmiastowa odpowiedź z jej strony. Odstawiłem napoczęte śniadanie na stolik i strzeliłem z palców, w myślach dobierając słowa najlepiej opisujące to, co miałem zamiar jej za chwilę oświadczyć.
– Musisz wiedzieć, że… – ENTER – Na prawdę mam na imię Deidara, nie mam dziewczyny, a Ty jesteś czterdziestą dziewiątą osobą, którą wkręciłem (Huhu, niedługo pięćdziesiąt stuknie, nieźle co? Chyba zrobię jubileusz na blogu). Dzięki za świetną zabawę, dawno się tak nie uśmiałem. Serio, wątpiłem już w istnienie takich ludzi, jak Ty. Jakieś słowo na pożegnanie? – ENTER.
Wróciłem do przerwanego śniadania. Usiadłem po turecku, na przeciwko laptopa z miską płatków w jednej dłoni i łyżką w drugiej. W milczeniu wyczekiwałem odpowiedzi. Cholera, naprawdę chciałbym widzieć teraz jej minę… Ciszę panującą w mieszkaniu, przerywał jedynie odgłos uderzania łyżki o dno miski i czekoladowych kulek kruszonych przez moje zęby. W końcu dostrzegłem ten samy mały ołówek, co przed chwilą. Chwile się poruszał, by za moment znieruchomieć. Potem zniknął. Powtórzył to kilka razy, aż wreszcie otrzymałem wiadomość, na którą tak długo oczekiwałem…
– Jak możesz? Uwierzyłam ci! Jesteś okropny, nienawidzę cię! Nie pisz do mnie nigdy więcej! – Przeczytałem i wywróciłem teatralnie oczami. Zawsze to samo… Co ja poradzę? Nie moja wina, że jestem taki zły i taki okrutny… Dramatyzują i tyle. Nie znają się na żartach, czy co…? Zaśmiałem się pod nosem i pokręciłem głową z politowaniem. Czy było mi ich żal? A czy robiłbym to, co robię, gdybym odczuwał coś tak głupiego i śmiesznego jak współczucie? No właśnie.
Spokojnie dokończyłem płatki, podczas gdy Risa bluzgała mnie na GG. Dowiedziałem się, że jestem na przykład nieczułym dupkiem, bezwartościowym draniem i że nie mam jaj, skoro zabawiam się w takie głupie gierki. Przeczytawszy ostatnie stwierdzenie, uśmiechnąłem się szeroko.
– A skąd wiesz, że nie mam? Może chcesz się przekonać? – wklepałem szybko, wcisnąłem ENTER i nagle... Ups. Chyba mnie zablokowała. No cóż, trudno. Eksperyment mogę uznać za zakończony. Teraz trzeba to wrzucić na BAKĘ.
Otworzyłem okno z blogiem i skopiowałem całą rozmowę, gdzieniegdzie dodając swoje komentarze. Gdy już stwierdziłem, że notka jest gotowa do wrzucenia, przejrzałem ją jeszcze raz, żeby poprawić ewentualne byki. Potem pozostało mi ją już tylko opublikować i czekać na komentarze od czytelników.
Nawet nie wyobrażacie sobie, ilu ludzi czyta o tym, jak to robię z kolejnych osób kretynów.
– Hej słońce ;*
– Hej! Jak tam?
– Muszę Ci coś wyznać… – nie zdołałem stłumić parsknięcie. Jak dobrze, że ona mnie teraz nie widzi. Z rozbawieniem obserwowałem mały ołówek w rogu komunikatora, czekając, aż dziewczyna odpisze.
– Co takiego? ;>
– Widzisz, ja… – Wystukałem w okienku i wcisnąłem ENTER. Postanowiłem zrobić teatralną przerwę, by dodać mojej wypowiedzi dramatyzmu. W czasie, kiedy ona najpewniej dostawała orgazmu, oczekując na ciąg dalszy, ja ospałym krokiem skierowałem się do kuchni. No co? Nic jeszcze nie jadłem. Nieśpiesznie nasypałem płatków do miski i zalałem je zimnym mlekiem. Wpatrywałem się w biały płyn, rozlewający się po ściankach naczynia. Zawsze lubiłem mleko, ale tylko zimne.
Sięgnąłem po łyżkę i chwytając ją w zęby, pchnąłem szufladę biodrem. Jej zamknięciu towarzyszył dość głośny trzask, przeplatany irytującym dźwiękiem obijających się o siebie sztućców. Potem postanowiłem wrócić na sofę, gdzie czekał na mnie laptop. Rozsiadłem się wygodnie, zerkając bez krzty zainteresowania na otwarte okno GG. Po chwili zastanowienia stwierdziłem, że chyba starczy tego czekania. – Przepraszam, że każę Ci czekać… Nie wiem, jak mam to ująć… – ENTER – Naprawdę, chcę Ci to powiedzieć. To dla mnie bardzo ważne… – ENTER.
– Czekam! – Natychmiastowa odpowiedź z jej strony. Odstawiłem napoczęte śniadanie na stolik i strzeliłem z palców, w myślach dobierając słowa najlepiej opisujące to, co miałem zamiar jej za chwilę oświadczyć.
– Musisz wiedzieć, że… – ENTER – Na prawdę mam na imię Deidara, nie mam dziewczyny, a Ty jesteś czterdziestą dziewiątą osobą, którą wkręciłem (Huhu, niedługo pięćdziesiąt stuknie, nieźle co? Chyba zrobię jubileusz na blogu). Dzięki za świetną zabawę, dawno się tak nie uśmiałem. Serio, wątpiłem już w istnienie takich ludzi, jak Ty. Jakieś słowo na pożegnanie? – ENTER.
Wróciłem do przerwanego śniadania. Usiadłem po turecku, na przeciwko laptopa z miską płatków w jednej dłoni i łyżką w drugiej. W milczeniu wyczekiwałem odpowiedzi. Cholera, naprawdę chciałbym widzieć teraz jej minę… Ciszę panującą w mieszkaniu, przerywał jedynie odgłos uderzania łyżki o dno miski i czekoladowych kulek kruszonych przez moje zęby. W końcu dostrzegłem ten samy mały ołówek, co przed chwilą. Chwile się poruszał, by za moment znieruchomieć. Potem zniknął. Powtórzył to kilka razy, aż wreszcie otrzymałem wiadomość, na którą tak długo oczekiwałem…
– Jak możesz? Uwierzyłam ci! Jesteś okropny, nienawidzę cię! Nie pisz do mnie nigdy więcej! – Przeczytałem i wywróciłem teatralnie oczami. Zawsze to samo… Co ja poradzę? Nie moja wina, że jestem taki zły i taki okrutny… Dramatyzują i tyle. Nie znają się na żartach, czy co…? Zaśmiałem się pod nosem i pokręciłem głową z politowaniem. Czy było mi ich żal? A czy robiłbym to, co robię, gdybym odczuwał coś tak głupiego i śmiesznego jak współczucie? No właśnie.
Spokojnie dokończyłem płatki, podczas gdy Risa bluzgała mnie na GG. Dowiedziałem się, że jestem na przykład nieczułym dupkiem, bezwartościowym draniem i że nie mam jaj, skoro zabawiam się w takie głupie gierki. Przeczytawszy ostatnie stwierdzenie, uśmiechnąłem się szeroko.
– A skąd wiesz, że nie mam? Może chcesz się przekonać? – wklepałem szybko, wcisnąłem ENTER i nagle... Ups. Chyba mnie zablokowała. No cóż, trudno. Eksperyment mogę uznać za zakończony. Teraz trzeba to wrzucić na BAKĘ.
Otworzyłem okno z blogiem i skopiowałem całą rozmowę, gdzieniegdzie dodając swoje komentarze. Gdy już stwierdziłem, że notka jest gotowa do wrzucenia, przejrzałem ją jeszcze raz, żeby poprawić ewentualne byki. Potem pozostało mi ją już tylko opublikować i czekać na komentarze od czytelników.
Nawet nie wyobrażacie sobie, ilu ludzi czyta o tym, jak to robię z kolejnych osób kretynów.
***
No!
Jak to bywa w prologach, zapoznaliście się właśnie z głównym bohaterem. Albo raczej tym główniejszym z dwójki głównych... Ohhh, wiecie o co mi chodzi! xD
Mieliście namiastkę jego charakteru i podejścia do życia.
Nie oszukujmy się... Deidara jest tutaj skończonym chujem. I mogę wam obiecać, że z Sasoriego też jest niezłe ziółko.
Co poradzić? Mam do takich słabość... *wzdycha*
Ale, wracając do tematu. Jeśli ktoś jest ciekawy, to może bliżej zapoznać się z bohaterami w odpowiedniej zakładce--> KLIKAMY
I tak, zgodnie z wynikiem głosowania, rozdziały tym razem pojawiać się będą w poniedziałki. Postaram się je wrzucać po północy, także nawet o pierwszej w nocy będziecie mieli co czytać c:
Komentujcie, hejtujcie, fangirlujcie, dostawajcie orgazmu, czy co tam chcecie!
~Tsu ♥
~Tsu ♥
Tsu!!! Ja... jestem w niebie!! Dei ty dupku!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pomożesz mi tak zrobić dziewczyną z klasy , których nie nawidzę!!!!
Ślicznie! <3
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tej Risy. Przecież została wkręcona przez Deia! Jak tu można go wyzywać? To je zaszczyt xD
Pisanie bloga, na którym się z ludzi nabija... hm... przeczytałabym <3
To będzie yaoi czy shōnen-ai?
Pozdrawiam!
Asoka
Shonen-ai.
UsuńZ yaoiców mimo wszystko nie jestem aż tak zadowolona, więc nie będę ich publikować ;)
ahahah a to ci Deidara chujek <3 w sumie w ostatnim opowiadaniu też był skurwielem, tylko, że tam.. takim cholernie złym i aż po porzygu chamskim, a tutaj raczej.. wrednie uroczym xD
OdpowiedzUsuńNo cóż, zaczyna się super, pozostaje mi tylko czekać na następny rozdział!
A no i genialne zdjęcia w zakładce bohaterów.
Pozdrawiam, buziaki ;3
Ciii... xD
UsuńW LISF też był zajebisty ♥
O JEZU! Jakie to będzie zajebiste, ja już to czuję *.* Deidara to skończony dupek, ale i tak go będę kochać ^^ Naprawdę, zajebiście się zapowiada, będę czytać *.* Aż się nie mogę doczekać, co będzie dalej. SasoDei, hyhy... ^^
OdpowiedzUsuńA zdjęcia i opisy bohaterów przezarąbiste :DDDDD
Pozdrawiam i czekam na pierwszy rozdział ^^ :DD
ale ta Risa była naiwna! co ona myślała, że spotka swoją miłość na GG?! proszę was! moim zdaniem, takie rzeczy się nie zdarzają! w każdym razie prolog ciekawy, pośmiałam się trochę, kiedy Dei wyznał dziewczynie prawdę! pewnie była pewna, że wyzna jej miłość, a tu taki klops!! xD
OdpowiedzUsuńmógł jej jeszcze wysłać linka na swojego bloga, żeby sobie poczytała! ;D
a tak poza tym, znowu zrobiłaś z niego CHUJA!!
jednak, cóż... jest wtedy taki gorący, a ja jestem typem dziewczyny, która szaleje z niegrzecznymi, wrednymi chłopakami xD
czekam na pierwszy rozdział i pozdrawiam !! :D
No co ja ci poradzę, że mam słabość do skurwysynów? ♥
UsuńŚwietnie się zapowiada już nie mogę się doczekać dalszych notek;)) Prolog zajebisty, Karolina Hiraku ma rację powinien jej wrzucić link, niech by sobie dziewczyna popatrzyła jaka głupia była ;P
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem do końca ale chyba jednak mam nadzieję że to nie będzie yaoi.
Ale i tak to będę czytać, za bardzo lubię twoje notki, żeby je sobie darować :D
Spokojnie xP
UsuńCo prawda mam na kompie kilka moich "yaoiców", ale nie jestem z nich wystarczająco zadowolona, żeby je publikować xD
Czytało je póki co dziesięć osób i w najbliższej przyszłości nie zapowiada się na to, żeby miał ujrzeć je ktoś więcej xd
No to wygłaszam swe bardzo ważne zdanie xD Mianowicie bardzo mi się podobało ;D Chyba u ciebie nie da się inaczej xD nie, na bank się nie da :P
OdpowiedzUsuńZ Dei'a jest kawał skurwysyna, ale cóż... przez niego mogłabym zostać wkręcona xD tak mógłby opublikować moją głupotę, materiałów miałby na całe życie xD
Czyżby jego 50-siątą ofiarą był Saso? XD
No kurde ciekawa jestem next'a, znaczy trochę już go znam, ale to za mało xD
No to ja z niecierpliwością czekam na poniedziałek xD
Życzę weny, pozdro ;D
Rzeczywiście, bez dwóch zdań, Deidara tutaj to prawdziwy chuj, co zresztą sama napisałaś xD Po ty jak dodałaś, że z Sasoriego też będzie niezłe ziółko, zyskałaś moje pełne zainteresowanie...i już nie mogę się doczekać, żeby przeczytać, co będzie dalej XD Strasznie ciekawa jestem kim okaże się Sasori ;p
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyślałam, że gdyby ktoś Deia tak wkręcił, to by dopiero było :P
Swoją drogą, zastanawiam się jak on dokładanie je wkręca (może by wypróbować? ;p) ^^ Nawet mi ich nie szkoda, bo to głupota kręcić z kimś przez gg. Tak jak ktoś wcześniej już wspomniał, strasznie naiwna ta Risa.
To pozdrawiam! I życzę weny! :)
Deidara <3
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczny :33
Może trochę z niego chuj, ale to i tak jest Dei - nie można nie kochać ^^
Strasznie mi się to podoba xD nie mogę się doczekać jak będzie Saso... mrrrr..;3
Także wszystko jak zwykle nice, pozostaje mi czekać na next ;D
Pozdrawiam i życzę weny~
Nudziło mi się ostatnio, więc stwierdziłam że wypadało by przeczytać trochę czegoś napisanego przez Tsuki, zważywszy na to iż widziałam twój login 1000 razy u Solki w komentarzach xD Zaczęłam czytać od tego tutaj rozdziału, nie ogarniam bloga ;___; ale postów jest dużo a to dobrze <333 Mniejsza o to. Czo ty Z Dei'a takiego dupka zrobiłaś xDDD Zapowiada się ciekawie xDDD A ma być Saso, to jeszcze lepiej ;D Ogarniam nexta ;D
OdpowiedzUsuń